środa, 25 listopada 2009

Vintage w butach

Niewiele rzeczy tak mi się kojarzy ze staroświeckim strojem, jak buty na guziczki. Pojawiają się w każdej dziewiętnastowiecznej powieści i niezmiennie mnie fascynują. Postanowiłam sprawdzić, czy da się takie buty kupić i ożywić za ich pomocą jesienną vintag'ową szafę. Musze się w tym momencie przyznać, że znając takie buty tylko z literatury, nie wiedziałam nawet, jak powinny wyglądać.

Po przeszukaniu sieci właściwie nadal tego nie wiem. Znalazłam sporo butów ozdobionych guzikami, od białych kozaków z guzikami od góry do dołu, ale zapinanych na suwak,



przez rycerskie łapcie zapinane na kołeczki,



po pantofle ozdobione pojedynczym guzikiem.

Najbardziej spodobały mi się te:



Te beżowo-czarne wyglądają wystarczająco staroświecko, żeby nadawać się do szafy w stylu vintage (zaś zebra z czerwonymi elementami jest szalenie oryginalna). Sądzę, że gdyby obcasy były niższe, można by było obuć w nie na przykład Sarę z powieści "Mała księżniczka". A co Wy o tym sądzicie? :)

piątek, 13 listopada 2009

Sukienki z trzech dekad

W związku z faktem, że mamy ponury, deszczowy, ciemny listopad, postanowiłam zaprezentować kilka kolorowych sukienek - dla kontrastu. Przeglądając oferty sklepów internetowych znalazłam współcześnie szyte sukienki, które z powodzeniem mogłyby występować w roli oryginalnych ciuchów z lat 60, 70 i 80 ubiegłego wieku. Ich charakterystyczny krój i optymistyczne kolory wprawiły mnie od razu w dobry humor. Może rozjaśnią i Wasz dzień?

Lata 60.
Słodziutka błękitna sukieneczka o luźnym kroju i wyglądzie przypominającym koszulę nocną. Bardzo dziewczęca i bardzo z lat sześćdziesiątych!

Lata 70.
Dwie barwne sukienki w geometryczne wzory, obie bardzo optymistyczne. Seksowna sukienka z długim rękawem i dużym dekoltem i zwiewna, hippisowska suknia na ramiączkach - moja faworytka wśród dzisiejszych fotografii.

Lata 80.
Odsądzane od czci, wiary i estetyki, teraz z impetem wracają do łask. Ta sukienka idealnie naśladuje lata osiemdziesiąte zarówno krojem, jak i kolorem. Dopasowana i bardzo sexy, a w dodatku nadaje się na chłodną porę roku - wystarczy płaszcz, szalik i grube rajstopy.

wtorek, 3 listopada 2009

Toczek

Dziś prezentuję kilka uroczych, stylowych toczków. Czemu toczek, a nie kapelusz, melonik lub cylinder? Ponieważ moim zdaniem toczki to najbardziej szykowne spośród kobiecych nakryć głowy. Kapelusze przerastają same siebie, zasłaniają twarz i ubiór, skupiają na sobie uwagę. Meloniki i cylindry, jako stworzone dla mężczyzn, są kokieteryjne przez łamanie konwencji. A toczek - toczek jest kwintesencją kobiecości, małym, filuternym, a przy tym szalenie eleganckim cudeńkiem, obok którego nie sposób przejść obojętnie.

Oto parę przykładów: